czwartek, 8 marca 2012

Dowód miłości

W dzisiejszym poście chcę użyć słów, aby opisały dowód. I to nie byle jaki, bo dowód miłości. 
Niedawno prowadziłam warsztaty dla kobiet, na których rozmawiałyśmy o uczuciach, o tym, jak wyrażać emocje. Nie odkryłyśmy Ameryki, kiedy stwierdziłyśmy, że kobiety wyrażają je inaczej niż mężczyźni. Dużą rolę odgrywają tutaj cechy osobowościowe (np. temperament), ale nasze reakcje to także wynik wychowania i kultury, w jakiej wyrośliśmy. 
Z moich obserwacji wynika, że nam-kobietom łatwiej jest uzewnętrzniać emocje. Byle serial może wywołać w nas falę łez. Równie często płaczemy z radości, jak i ze wzruszenia. Zdarzają się panowie, którzy uronią łzę (sztuk: 1) i ukradkiem zetrą ją z policzka. Znak to, że patrzymy na wrażliwego faceta. Tylko, że czasem łzy to za mało. Oczekujemy od panów więcej okazywania uczuć (także poprzez gesty), ponieważ same często tak reagujemy. I te nasze oczekiwania, potrzeby stanowią presję, którą można porównać do ciągłego "szturchania" emocjonalnego mężczyzn. Frustruje nas, kiedy jego reakcja wciąż waha się w okolicach "0", albo - co gorsza - spada poniżej i słyszymy: "Przesuń się. Chcę obejrzeć mecz". Warto mieć oczy szeroko otwarte, a serce jeszcze bardziej, i dostrzegać przejawy uczuć okazywanych na męski sposób. Wyjaśnię to na przykładzie: od czasu do czasu lubię zjeść rybę z puszki. Mój mąż za to ciężko to znosi ze względu na zapach i najczęściej protestuje przeciw takiemu "daniu". Kilka dni temu robił zakupy. Kiedy przyniósł je do domu, okazało się, że kupił mi małą rybną puszkę. To było bardzo miłe. Zwłaszcza, że zrobił to wbrew sobie. Ja jakoś nie mam ochoty jej otwierać. Za każdym razem, kiedy otwieram lodówkę, patrzę na ten dowód miłości mojego mężczyzny i uśmiecham się do siebie.
To, że potrafimy dostrzec okazywanie uczuć u innych, na ich własny sposób oraz że potrafimy się z tego cieszyć dowodzi wprost naszej wrażliwości, a także dobrze wróży naszej relacji. Warto więc patrzeć głębiej, "zaglądać pod podszewkę", nie poprzestawać na pozorach. To dobry sposób na satysfakcjonujące relacje. 
Tego życzę wszystkim czytającym mnie Paniom. Panom zaś mądrych i wrażliwych kobiet wokół.

Zamiast puszki rybnej ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz