piątek, 19 lutego 2016

Rozwój osobisty - dlaczego warto?

Ojej, to już luty!
Wiele spraw wydarzyło się od ostatniego wpisu: zdobyłam nowe doświadczenia, poznałam nowych ludzi i siebie. Jednocześnie zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem, a co za tym idzie weszłam w tryby machiny służby zdrowia (szpital, badania, rozmowy z lekarzami, leki itp.).
Ku swojemu zaskoczeniu nie panikuję, mam poczucie bezpieczeństwa i przekonanie, że jestem w dobrych rękach oraz że to wszystko ma sens. Pozytywne nastawienie i pokój jakoś nie chcą mnie opuścić, więc myślę, że moja postawa nie jest szokiem, a raczej efektem. Czego? Wielu lat pracy nad sobą. Wcześniej wiele razy mogłam służyć wsparciem innym - bliskim, znajomym, klientom. To, co im mówiłam, to nie były puste słowa. Naprawdę wierzyłam, że tak jest, że można sobie poradzić w trudnej sytuacji. I potwierdzam to swoim życiem.
Kiedyś usłyszałam zdanie: "Pokaż mi swoje blizny, a wtedy zdecyduję, czy ci uwierzę". Tylko wojownik, który stoczył niejedną walkę, zna gorycz porażki, ale i smak zwycięstwa, jest wiarygodny. Takiemu człowiekowi można uwierzyć, bo wie, co mówi.
Dzięki pracy nad sobą mogę dziś cieszyć się dobrym samopoczuciem nawet wbrew okolicznościom i wierzyć, że wszystko jest na właściwym miejscu i we właściwym czasie. Otoczenie jest odbiciem tego, co się we mnie dzieje: spotkałam empatycznych, kompetentnych lekarzy, uśmiechnięte i serdeczne pielęgniarki, zaangażowanych pracowników, oddanych przyjaciół i bliskich. 
Utwierdzam się w przekonaniu, że warto pracować nad sobą, nad swoim stosunkiem do świata i innych, zgodnie z zasadą: "Co siejesz, to i żąć będziesz". Dla mnie jest to czas żniw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz