niedziela, 30 marca 2014

Dobra praca - to jaka? cz.3

Powszechnie uważa się, że praca w administracji i to jeszcze publicznej, jest tą wymarzoną, bo wydaje się być lekka, niewymagająca itp. To prawda, że nie jest tak wyczerpująca jak kopanie rowów, czy praca na budowie, choć osoby pracujące w urzędach, które przenoszą tony papierów, mogą mieć inne odczucie. Jednak potrafi zmęczyć na innych poziomach. Znam osoby, które takie zajęcie postrzegają jako ciężkie. Ważne wydaje mi się tutaj pytanie o indywidualną definicję "ciężkiej" pracy oraz o to, dlaczego ktoś nie chce ciężko pracować. Czy taka praca w administracji jest postrzegana jako lekka, bo łatwo daje się jej unikać, bo tylko się siedzi za biurkiem? Mhm... takie podejście świadczy raczej o lenistwie, a nie o chęci do pracy. I pozostaje pytanie: dlaczego ktoś miałby nam płacić za coś takiego?
Po analizie tego, co dla mnie znaczy "lekka/łatwa" praca, sądzę że warto przeformułować to określenie i oczekiwanie na: "Szukam pracy dostosowanej do moich możliwości i potrzeb". Jest to precyzyjniejsze i niezabarwione negatywnie (czyli lenistwem). 
Dodatkową sprawą jest pasja i zaangażowanie w wykonywanie zawodowych zadań. Ktoś powiedział: "Jeśli kochasz to, co robisz, nigdy nie będziesz pracować". Przy takim założeniu zarabianie pieniędzy będzie "lekkie" i człowiek nawet się nie napracuje. Polecam każdemu. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz